Pogoda niestety nie nastraja do spacerów. A szkoda, bo jesień jest z reguły bardzo piękna ;) Pełna moich ulubionych kolorów - rudych, pomarańczowych, żółtcieni i brązów. Ciepłych, a najlepiej oplecionych słońcem.
W weekend planuję większe decoupage'owe przedsięwzięcie. Zobaczymy co z tego wyniknie, bo pracy jest sporo. Efekty będą widoczne na blogu. Na dziś jednak zeszłoroczne, zimowe decoupage'owanie. Na zdjęciu nie widać, ale butelka i podkładki przypruszone są śnieżnym brokatem. Taka ciekawostka :P Motyw urzekł mnie już wtedy, gdy był tylko papierową chusteczką. Przyznam, że malowanie szklanej butelki nie jest zbyt łatwe. Nałożyłam chyba 3 warstwy farby, aby nie było prześwitów. Efekt końcowy jest według mnie bardzo przyzwoity. W tej chwili spoczywa w butelce wino domowej roboty ;)
Cudo :> Aż zazroszcze talentu, wiesz? Wino pić z takiego czegoś to wręcz zaszczyt ^^
OdpowiedzUsuńdziękuję, za bardzo miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńPiękna, naprawdę stworzyłaś cudo!
OdpowiedzUsuńniezmiernie mi miło :)
OdpowiedzUsuń